Konferencja Ruchów Obrony Życia (relacja)

W dniach 11-12 października uczestniczyliśmy w zjeździe programowym Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia. Była to okazja do poznania innych organizacji, dla których jak i dla nas prawo do życia jest podstawowym prawem człowieka, a aborcje jasno określa się jako zabijanie człowieka. Ciekawe prelekcje i warsztaty wzbogaciły nas o konkretne wyniki badań, statystyki i wiedzę z zakresu medycyny, socjologii i wielu innych dziedzin. (więcej…)

Wybory prezydenckie w USA

Już 4 lipca dowiemy  się kto zostanie następnym prezydentem USA. Wiele wspólnot chrześcijańskich popiera kandydature McCaina, wiedząc, że kandydat demokratów Barack Obama popiera aborcję, adopcję dzieci przez pary homoseksualne i jest obrońcą terrorystów. Kandydat demokratów popiera również małżeństwa homoseksualne oraz chce wprowadzić zapis dotyczący tego  do amerykańskiej konstytucji.

Módlmy się za wybory w USA i nie upadajmy na duchu, gdy notowania Baracka rosną, lecz tym usilniej prośmy. (Źródło: ChristianTelegraph.com)

Protest wobec obniżania wieku szkolnego dzieci

Jako organizacja pozarządowa zajmująca się rodziną stanowczo protestujemy przeciwko planowanemu obniżeniu wieku szkolnego dzieci. Domagamy się całkowitego zrezygnowania z planu wprowadzenia obowiązku szkolnego dla 6-latków oraz zerówki dla 5-latków, a nie tylko jego przesunięcia w czasie o 3 lata.

Argumenty podawane przez rząd za w/w reformą uważamy za całkowicie chybione, widzimy zaś w tym projekcie poważne zagrożenia dla Polski, z których najbardziej groźne, to:

  • niższy poziom kształcenia,
  • obciążenie, a nie ratunek dla starzejącego się społeczeństwa,
  • pogorszenie zdrowotności tego pokolenia,
  • wzrost uzależnień,
  • upośledzenie wyboru drogi zawodowej…

Tekst naszego pisma złożonego w MEN zawierający kompletne uzasadnienie (w formacie PDF).
(więcej…)

Podziękowania

Nadesłane podziękowania:

Jestem Maja, mam 4,5 miesiąca i wspaniałego Anioła Stróża. Moje życie zaczęło się w Egipcie, chociaż zupełnie tego nie pamiętam, nic dziwnego – byłam wtedy mniejsza od ziarenka piasku. Jak już urosły mi uszy, słyszałam, jak rodzice strasznie się ze mnie cieszą. Aż pewnego dnia wszystko się popsuło: mama trafiła do szpitala. Musiała leżeć plackiem przez 1,5 miesiąca – szkoda, bo przestało tak miło bujać, a częściej niż piosenki, które wcześniej mi śpiewała, słyszałam, jak płacze. Dużo wtedy rozmawiała z Panem Bogiem. Lubiłam to, bo po każdej takiej rozmowie była taka spokojna. (więcej…)

Refleksje na temat stresu

Świadectwo Marty:

Od niespełna roku jestem mamą zastępczą dla dwuletniego Kubusia z zespołem Downa. Mam też trzech biologicznych synków (jeden z nich też ma zespół Downa) i 2 tygodnie temu urodziłam córeczkę.

Przyjęcie dziecka z domu dziecka do rodziny wiąże się z wieloma trudnymi sytuacjami, choćby z odrzuceniem, którego doświadczyło dziecko od samego urodzenia, jego potrzeba miłości i jednoczesne odrzucanie jej. Z całego serca chciałam kochać Kubusia, ale często było to bardzo trudne. Mały krzyczał, gdy coś mu się nie podobało, gdy coś go bolało (to jest zrozumiałe, nie umie jeszcze mówić), a także wtedy gdy nic się nie dzieje.

Początkowo starałam się to znosić, nie zwracając uwagi na te krzyki, ale moja wytrzymałość się skończyła. Sama też zaczęłam pokrzykiwać i żeby tego nie robić zaczęłam izolować się od Kuby. Wiedziałam, że obie reakcje są nieprawidłowe i coś muszę z tym zrobić. Z pomocą przyszli mi przyjaciele w Panu, którzy modlili się za mnie i dostawali słowa od Pana.

Zaczęłam walkę od nowa pamiętając, że „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia”.
W tym czasie czytałam książkę dr Dona Colberta pt. „Pokonaj stres” i odkryłam coś, co pomogło mi posunąć się o krok dalej. Napisał mianowicie, że żadnej sytuacji nie można określić jako stresującej, a tym bardziej podać stopnia jej stresującego wpływu na człowieka. Interpretacja określonej sytuacji zależy ode mnie i mojej reakcji. Jeśli reaguję wybuchowo, to przy kolejnej takiej sytuacji wywoła ona większy stres i tak za każdym razem. Wtedy wpadam w nawyk reagowania wywołującego stres i w moim myśleniu określam tę sytuację jako wyjątkowo stresującą.

U mnie ten proces nastąpił, dlatego tak ucieszyło mnie to wyjaśnienie. Postanowiłam zmienić moje reakcje, aby nie pogłębiać trudności, ale je zmniejszać. I zadziałało! Już nie dostaję gęsiej skórki, gdy Kuba krzyczy, choć nie sprawia mi to przyjemności! Wiem, że Bóg posłużył się tą książką i wszystkimi, którzy się za mnie modlili, aby pomóc mi wyjść z sytuacji, która mi zaczęła się już wydawać bez wyjścia.

VIII WEEKEND DLA TATUSIÓW I SYNKÓW

Czas pobytu poświęcamy budowaniu relacji ojców i synów: rozmowom co to znaczy być mężczyzną, być ojcem, być synem – co może dać „każda ze stron”, by w życiu rodzinnym układało się jak najlepiej.
W programie zajęcia nt. relacji tata-syn, dyskusje – a także zajęcia w terenie dla małych i „dużych” chłopców, wyłącznie w męskim towarzystwie.

(więcej…)

Relacja ze Slot Art Festiwal 2008

Relacja z SAF 2008 przesłana przez Madzię:

SLOT ART FESTIVAL 9-13 lipca 2008

Co można robić przez 5 dni w opuszczonym zakonie cystersów?
Na pewno nie nudzić się! 🙂

Co roku w lipcu odbywa się  5 szalonych dni zabawy, nauki, rozwoju, tańczenia, śpiewania, skakania, leżenia bykiem na trawce, biegania po rozległym terenie opuszczonego  opactwa, kąpania się w lodowatej wodzie, poznawania nowych ludzi, przegadywania całych nocy i dni z zaprzyjaźnionymi przemiłymi osóbkami, a przede wszystkim odkrywania Boga w sztuce, kulturze, muzyce, w  innych ludziach, w sobie, w otaczającym nas świecie, przyrodzie, rzeczywistości…

Przez 5 dni masz czas na odkopanie zapomnianych talentów, otwarcie siebie na innych, NA BOGA…

5 dni daje siłe na kolejne 50, 55, a nawet 365, byleby do następnego slotu;)
Ale tak naprawdę, jeżeli odnajdziesz to coś co slot chce ci pokazać, siły jakoś tak same przychodzą;)

A teraz wracając trochę do historii: pierwszy raz slot odbył się w 1996 uczestniczyło w nim 250 osób, w roku 2008 na slot przyjechało ok 5 tys osób!
Z małego wyjazdu, stał się wielką imprezą skupiającą wielu ludzi z polski (i nie tylko) zainteresowanych kulturą alternatywną.

Trochę moich wrażeń:
Na slocie byłam już czwarty raz, prowadziłam kawiarenkę, przy scenie klubowej.
Jest to pewna odpowiedzialność, pewne zadanie do wykonania i nie zawsze proste, wolontariat, wymagający wiele poświęceń, ale ostatecznie to właśnie wolontariusze tworzą i stawiają na nogi cały festival. A dlaczego właściwie chcę tam jeździć??? Ponieważ łączy mnie jeden cel z ludźmi, którzy organizują slot. Mianowicie Bóg jest dla mnie wszystkim, jest ponad wszystkim, jest dla wszystkiego i od wszystkiego;) Jest moim celem w życiu. A żeby dokładniej to zrozumieć, warto pojechać na slot 😀

Podsumowując cytatem z corocznego informatora:

„Slot jest platformą jednoczącą ludzi, dla których chrześcijaństwo jest inspiracją do zaangażowania w działalność kulturalną, edukacyjną i społeczną. Slot to bardziej ruch niż organizacja – trudno wytyczyć granice ideom, zwłaszcza jeśli jej nośnikami są ludzie. Slot to również przestrzeń gdzie spotykają się ludzie otwarci i chcący dzielić się sobą, swoją sztuką i umiejętnościami.”

Jeżeli chociaż trochę zaciekawiłeś się tym opisem zerknij na stronę slotu: http://slot.art.pl/
Madzia