Zabawki

„Jakie zabawki wybrać dla naszych pociech?” to pytanie często nurtujące nas rodziców i poszukiwanie na nie odpowiedzi jest szczególnie nasilone przed wszelkimi „okazjami”, gdy musimy np. wybrać prezenty. Zbliża się Boże Narodzenie zatem i temat zabawek powraca.

Konieczności posiadania przez dziecko zabawek nikt nie kwestionuje pozostają jednak kwestie dotyczące ilości tychże, ich jakości i bezpieczeństwa, tego co mają rozwijać i co rozwijają, szkodzą czy pomagają?

Czym więc mamy się kierować poszukując zabawek, czegoś co ucieszy nasze dzieci? Jak w ogromie propozycji na sklepowych półkach wybrać to, co najlepsze?

Właśnie tak: zadając sobie mnóstwo pytań i szukając na nie odpowiedzi, zanim wybierzemy się na zakupy.

Zabawki dla maluchów powinny być z materiałów nietoksycznych, bez ostrych krawędzi i dające się łatwo utrzymać w czystości. Warto wybierać zabawki „solidnie” wykonane, tak by nie rozpadły się przy pierwszym ani też dwudziestym upadku na podłogę. Wybierając zabawki „wydające dźwięki” zwróćmy uwagę na decybele. Wiele tego typu zabawek jest bardzo głośnych i jest to szczególnie niebezpieczne gdy zabawką jest np. telefon. Wiadomo, że dziecko będzie przykładało go do ucha!

Bezpieczeństwo zabawek to nie tylko sprawa bezpieczeństwa fizycznego. Warto byśmy przed wyruszeniem na zakupy mieli rozeznanie co jest, a co nie jest bezpieczne dla ducha naszych dzieci. Jakie emocje, doznania obudzi w naszym dziecku dana zabawka, ku czemu będzie je pociągać czy czego uczyć. Zastanówmy się co dla nas, rodziców, jest ważne, jakie wartości chcemy zaszczepić w dzieciach.

Wiele emocji i kontrowersji budzą np. „zabawki militarne”. I tu ilu rodziców, tyle opinii. To my musimy zadecydować czy nasze dziecko może się bawić takimi zabawkami czy nie, zgodnie z tym jakie wartości sami uznajemy za ważne w naszej rodzinie. Dobrze jednak pamiętać, że samo posiadanie broni nie jest złe. Ważne, jak się tego „sprzętu” używa i jakie treści są przezeń „uruchamiane” w umysłach dzieci. Jak pisze John Eldredge w książce „Dzikie serce – czyli tęsknoty męskiej duszy” (którą bardzo serdecznie polecam!): „jeżeli nie kupisz chłopcu karabinu, zrobi go sobie z patyka”. Mężczyzna jest wojownikiem, chłopiec jest nim także. Potrzeba „bitwy” jest wpisana w tożsamość płci męskiej. Samej było mi to trudno zrozumieć, bo bardzo chciałam uchronić moje dzieci „przed zabijaniem” ale pewnego dnia mąż czytał z synkiem fragment Biblii o walce Archanioła Michała ze smokiem. Cel był jasny: pokazać dość nieśmiałemu dziecku biblijny model – odważnego i potężnego Archanioła, który ma tak samo na imię. Opowieść bardzo się Michałowi spodobała i … natychmiast zorganizował sobie miecz z drewnianej osłonki na kaloryfer i tarczę z pokrywki pudła z zabawkami. Tata został smokiem… Mimo, że około trzyletni wówczas Michał nigdy wcześniej nie wydawał się być zainteresowany „toczeniem bitew i posiadaniem broni” był ogromnie szczęśliwy podczas tej zabawy i często ją powtarzał. Z kolegami bardzo chętnie bawią się w rycerzy uwalniających księżniczki, toczących bitwy w obronie zamków i tym podobne historie. Pozwalam na te zabawy, mając świadomość, że nie stoi za tym zabijanie dla samego zabijania, czy korzystanie z „siódmego życia”, jak w grze komputerowej.

Dzieci od dawna bawiły się „wyimaginowaną bronią” i nie sądzę by to powodowało w nich wzrost agresji. Mam natomiast pewność, że nigdy wcześniej, dzieci nie były narażone na taką ilość agresji w otoczeniu, poczynając od tego co mogą obejrzeć w telewizji, poprzez bajki, które są bardzo brutalne do gier komputerowych polegających na punktowaniu ilości trupów. Nigdy wcześniej też, dzieci nie były pozbawione ochrony przed brutalnymi treściami tak, jak teraz.

Warto byśmy przenieśli środek ciężkości z tego czy kupić dziecku zabawkowy karabin na to, co pozwalamy by dziecko widziało czy słyszało i jak podchodzimy do kwestii przemocy i agresji w naszym życiu.

Inną kategorią zabawek, które możemy uznać za niebezpieczne dla ducha naszych dzieci są wszelkiego rodzaju wróżki, czarownice czy czarowniczki (popularne „Witch”) i wszelkie gadżety z nimi związane. Wiem, że może się to wydać przesadą, bo co niebezpiecznego może być w tych wszystkich słodko- różowych skrzydlatych laleczkach? Pozornie nic. Dla wszystkich, którzy nie są chrześcijanami. Ale jeśli jesteśmy chrześcijanami, to mamy jasno powiedziane w Biblii co Bóg sądzi na temat wróżbiarstwa, czarów i wszelkich form okultyzmu. Wiemy też, że przeklęci są ci, którzy się tym zajmują. Zachęcam do sprawdzenia tego w Piśmie Świętym choćby w: Pwt 18,9-14; Kpł 19,31; Kpł 20,6; Dz 19, 18-19. Wróżenie to szukanie objawienia w nadnaturalnych źródłach innych niż Duch Święty. Magia czy czary to wpływanie na ludzi lub podporządkowywanie ich sobie poprzez rzucanie uroków, przekleństw, hipnozy, zaklęć itp. Gdy wkraczamy w tę dziedzinę zaczynamy współpracę z szatanem. Kto z Was kupiłby swemu dziecku „szklaną kulę”, talizmany, zestaw kart do tarota, czy wahadełko po przeczytaniu ww fragmentów z Biblii? Pewnie niewielu, bo jest to oczywisty związek z mocami ciemności. Ale taka słodka laleczka – wróżka? Ona ma za zadanie „tylko otworzyć” nasze dzieci. Resztę, jest ryzyko, że kupią sobie same…

Zanim podejmiemy decyzję o zakupie tego typu zabawek zastanówmy się, czy jest to zgodne z tym, w co wierzymy i co uznajemy za priorytet w naszym życiu.

Kolejną rzeczą, którą warto byłoby zrobić przed wyruszeniem do sklepu, jest przegląd już posiadanych zabawek. Zastanówmy się, czy córeczka na pewno potrzebuje kolejnej lalki (bo taka jej się akurat podoba) czy może lepiej kupić jej zestaw ubranek, akcesoriów dla już posiadanych pupilek? Czy synkowi koniecznie potrzebny jest kolejny samochód czy może garaż dla tych , które już są?

Wybierając zabawki pamiętajmy też o tym, że dziecięca wyobraźnia nie zna granic i im prostsza zabawka tym więcej „niestandardowych” i twórczych zastosowań dziecko może dla niej znaleźć. Dla przykładu, najprostsze, spinane klocki, jednego dnia są materiałem na przyczepę kempingową, następnego liśćmi, które zamiata dziadek a za chwilę zostaną usmażone i podane jako karkówka z grilla!

Życzę Wam dobrych wyborów a dzieciom dobrej zabawy!

Sylwia

Jakie zabawki wybrać na prezent – praktyczne rady mamy