Artykuł o wizji na jedność między pokoleniami
Pismo Św. mówi nam o tym, że zamysł serca Pana – z pokolenia na pokolenie (Ps 33,11). Bardzo ważne jest dla nas, abyśmy razem współpracowali jako pokolenia, razem uczyli się od siebie i wspierali nawzajem. Młode pokolenie czerpie mądrość od starszego pokolenia korzystając z jego doświadczenia.
Pewien starszy człowiek, który działa w organizacji wspierającej prześladowanych chrześcijan powiedział mi:”Świat należy do Was młodych, my starsi – nasz czas już kończy się”.Powiedziałam mu wtedy, że my, młode pokolenie potrzebujemy Was – starszego pokolenia, potrzebujemy Waszego prowadzenia i wsparcia, aby rozwinąć żagle na oceanie życia. Współpraca ta jest nieustająca – ów starszy człowiek bardzo się wzruszył.
Faktem jest, że często my młodzi chcemy chodzić swoimi ścieżkami i nie zawsze słuchamy porad starszego pokolenia, do momentu, aż spotkają nas porażki. Próbujemy sami stawiać żagle na okręcie, wypływamy na ocean i często wyruszamy w rejs bez mapy, w efekcie kończy się to w ten sposób, że….roztrzaskujemy się na mieliźnie. Wtedy potrzebujemy starszego pokolenia, aby pomogło nam odbudować nasz okręt i na nowo przygotować nas do rejsu.
Taki właśnie jest zamysł Pana, aby starsze pokolenie przygotowało nas i wyposażyło do życia, a następnie my kiedyś staniemy się starszym pokoleniem, które będzie wprowadzać w życie kolejne pokolenie.
Nasze starsze pokolenie; nasi dziadkowie, rodzice, nauczyciele, wykładowcy akademiccy, profesorzy, liderzy wspólnot, lub ktokolwiek kogo spotkałeś na swojej drodze i kto udzielił Ci ojcowskiej, życiowej porady. Może zdarzyło się tak w Twoim życiu, że Twoja relacja ze starszym pokoleniem została złamana, nie miałeś dobrych doświadczeń i Twoje serce wypełnione jest bólem. Najczęściej złamane relacje to te na linii rodzice – dzieci. Jeśli masz takie doświadczenia skontaktuj się z nami, jesteśmy po to, by podzielić się z Tobą, jak odnowiliśmy nasze relacje z rodzicami i pomóc Ci, abyś mógł odbudować Twoje relacje.
Oto moje, krótkie świadectwo, jak odnowiłam swoją relację z rodzicami, przepraszając ich za błędy mojej młodości. To było bardzo trudne do wykonania, ale wiedziałam, że to jest klucz, aby otworzyły się nowe drzwi w moim życiu. Nasza relacja pogłębiła się, a ja miałam wrażenie, że byłam związana i jakby ktoś uwolnił mnie z tych więzów, cała złość, która we mnie tkwiła przez długie lata – roztopiła się. Poczułam, że mogę głęboko odetchnąć z ulgą i zacząć życie na nowo. Za mną tysiące przepłakanych wieczorów, kiedy zadawałam Bogu pytanie: dlaczego inni mogą mieć normalne rodziny i wchodzą w swoje życie z naturalną odwagą wspierani i dowartościowani przez swoich rodziców, a ja muszę przedzierać się przez życie z takim trudem bez poczucia wartości i w totalnym lęku z poszarpanymi emocjami? Teraz jestem wolna, zaczynam życie na nowo.
Zachęcam Cię, przełam się i zacznij życie z czystą kartą w przebaczeniu, nawet kiedy wszystko w Tobie krzyczy – NIEEEE!!! i nie chcesz tego zrobić – wiem, że to jest trudne.
Możemy podzielić się z Tobą naszymi doświadczeniami i wesprzeć Cię.
Agnieszka