Nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie
Pisać na ten temat można dużo, ale dziś chcielibyśmy zwrócić uwagę tylko na dwa (spośród wielu innych) dosyć istotne naszym zdaniem aspekty.
Pierwszy dotyczy nazwy, otóż ustawa zakłada, że przeciwdziałać przemocy należy w rodzinie. Tu rodzi się pytanie dlaczego ustawodawca nie zajmuje się innymi formami życia społecznego?
Zgodnie z obowiązującą ustawą (art. 2 pkt 1) rodziną są osoby wspólnie zamieszkujące lub wspólnie gospodarujące. Nie różnicuje się tu np. małżeństwa i konkubinatu. Takie zacieranie różnic nie jest przypadkiem. Jest to forma walki o świadomość społeczeństwa. Badania naukowe i doświadczenia pracowników socjalnych dowodzą, że stosowanie bezwzględnej przemocy wobec dzieci ma miejsce często właśnie w konkubinacie a nie w małżeństwie. Fakty chociażby ostatnich miesięcy pokazują przypadki dzieci skatowanych na śmieć przez konkubentów ich matek (4-letnia Magda ze wsi pod Bystrzycą Kłodzką, 18-miesięczna Agatka, 1,5-roczny chłopczyk z Elbląga czy 3,5 letni Bartek z Kamiennej Góry). Dlaczego w takim razie walczy się z przemocą w rodzinie? Czy rzeczywiście tam jest jego największa rozpiętość?
Drugi z aspektów dotyczy założenia ustawodawcy, we wstępie do nowelizacji ustawy, że połowa rodzin w Polsce objęta jest przemocą. Badania prof. Krystyny Ostrowskiej prowadzone w roku 1997, 2003 oraz 2007 na ogólnopolskiej próbie dzieci od piątej klasy szkoły podstawowej do klas maturalnych dowodzą, że 20% rodzin w Polsce wymaga wnikliwej pomocy ze strony Państwa. Głównie jednak jest to potrzeba pomocy ekonomicznej, medycznej czy wsparcia psychologicznego. W ramach tych 20% około 5% stanowią rodziny o skumulowanych czynnikach negatywnych, a więc może to być dotkliwa przemoc, picie alkoholu itp. Problem wynika z tego, że różne jest definiowanie pojęcia przemocy. Jedni uznają za nią nawet uczenie respektowania granic, zasad, czy zapewnianie bezpieczeństwa, co wiąże się z różnego rodzaju przymusem. Drudzy uznają, że przemoc jest poważniejszą formą agresji. Zrozumienie definicji przemocy jest podstawą, aby ujrzeć faktyczną rozpiętość tego zjawiska.
Agnieszka i Marta